Tomasz Menzel Tomasz Menzel
28
BLOG

Czy Tusk zostanie prezydentem?

Tomasz Menzel Tomasz Menzel Polityka Obserwuj notkę 2

Powoli dochodzę do wniosku, że nie. Donald Tusk okazał się słabym premierem w ciągu tego roku, brak zdecydowania przykrywał kurtuazją i dobrym makijażem. A pod skorupą - gnój i metr mułu, biorący się z obliczonych (zresztą błędnie) kalkulacji i dążeń, by zasiąść na fotelu prezydenckim.

Największym błędem premiera Tuska, jest to, że został premierem. Jest jeszcze cisza i spokój, ale już rok z hakiem dzieli nas od dyskusji na temat przyszłego prezydenta. Na chwilę obecną mamy nierozwiązane kwestie emerytur pomostowych, burdel w służbie zdrowia (to w końcu prywatyzujemy czy nie?; kiedy podwyżki dla pielęgniarek, a nie tylko lekarzy?)...

Dochodzą do tego uśpione problemy w hutach (rozrzutność władz KGHM - ale proszę nie przenosić tej rozrzutności na zwykłych pracowników), oświacie i szkolnictwie wyższym (dostępność do kredytów studenckich, podwyżki dla pracowników sektora nauki; potrzebne jest też większe wsparcie dla pracowników zajmujących się nowymi technologiami, bo Polska straci cały potencjał na rzecz innych krajów), a także problemy społeczne i ideologiczne: jak rząd Tuska odpowie na społeczne oczekiwania wobec zaostrzenia systemu karnego? W jakim miejscu widzi Kościół? Jaką ma odpowiedź na co raz większy napływ cudzoziemców - jak chce uspokoić społeczeństwo w tej kwestii? Co robimy z aborcją, euro i kryzysem gospodarczym? Co z dziedziczeniem i adopcją w konkubinatach - zostawiamy tak jak jest, czy zmieniamy prawo?

W końcu, co z polską kulturą? Filmografia leci nam na łeb na szyję, TVP nie prowadzi już żadnej misji społecznej, tylko katuje widzów programami pokroju "Gwiazdy tańczą na lodzie" i tandetnymi serialami na poziomie "Mody na sukces", by współczesną filmografię polską i powszechną, przedstawiać w godzinach nocnych.

Rząd Donalda Tuska nie niesie żadnych odpowiedzi. Przyglądam się tylko gębom, które ciągle mówią, że dyskutują i prowadzą dialog, a nic nie robią. Mija rok i nigdzie mi się nie śpieszyło. Zaprzepaszczono EIT, któremu obiecano wsparcie ze strony rządu, a żadnych działań lobbingowych nie prowadzono i dam sobie rękę uciąć, że tak było.  Jest zaprzepaszczane EURO 2012, przez debilne wypowiedzi establishmentu i nieśpieszne podchodzenie do kwestii budowy nowoczesnej infrastruktury. Opieszałość w czasach kryzysu zostanie nam wynagrodzona, głębokim kryzysem gospodarczym i społecznym - a wtedy...

...wtedy nie chciałbym być na miejscu rządu i (jeszcze) premiera (ale jeszcze nie prezydenta) Donalda Tuska.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka